Reportaż ze ślubu nad Jeziorem Tahoe (Nevada, USA)- był piach, pot i łzy (szczęścia).
Ślub Patrycji i Paula był dla mnie nie tylko wyzwaniem zawodowym ale i wzruszającą uroczystością rodzinną, gdyż Patrycja jest moją kuzynką. Spełnianie podwójnej roli – fotografa i członka rodziny pani młodej – jest zadaniem trudnym, a jednocześnie pozwalającym uchwycić bardziej osobiste oblicze wydarzenia. Dziękuję Wam za wszystkie piękne uśmiechy :)
Zupełnym zaskoczeniem dla mnie, przyzwyczajonego do fotografowania w naszym europejskim “przydymionym” słońcu, była inna barwa światła, biała, jasna i błyszcząca. Sprawiła ona, że mogłem cieszyć się innymi niż zazwyczaj kolorami fotografii.
152 zdjęcia.