Kiedyś (trochę dat & Back to the Future)
Zanim przewiniesz tę część, poznajmy się i pozwól mi przedstawić się (może nie zaglądałaś/-łeś na stronę O MNIE)
Fotografia oczarowała mnie w szkole podstawowej, kiedy byłem harcerzem (~1990 r.) i koledzy mieli w harcówce ciemnię. Robili w niej cuda z rolkami filmów. Zachwycony byłem tą aurą tajemniczości i niepewności. Chciałem aparat – taki manualny, ale w tamtych czasach to był trudno dostępny sprzęt. Miałem więc prostego Kodaka „point-and-shoot” czyli popularnego „głupostrzała” 😉
Czasy się zmieniały i aparaty stawały się coraz bardziej osiągalne i w 2003 r. dostałem od siostry 😗cyfrowego Olympusa mju. Możliwości jakie dawała fotografia cyfrowa (czyt. nie trzeba było wydawać majątku na klisze) na dobre spowodowały, że rozkochałem się w robieniu zdjęć. Lata leciały i w końcu osiągalne w Polsce były lustrzanki cyfrowe. Osiągalne – to znaczy, ceny ich były znośne. I tak, w 2006 r. stałem się szczęśliwym posiadaczem Canona 300D z jasnym zoomem Tamrona. Potem kolega poprosił, bym był fotografem na ich ślubie…..i tak zacząłem to, co robię do dzisiaj ☺️
A zawodowo, reportażem ślubnym zajmuję się od 2009 r. Wtedy jeszcze nie miałem pojęcia jak ogromnym wyzwaniem będzie to, o czym marzyłem – czyli własne studio i praca z tak wspaniałymi ludźmi. Z czasem okazało się, że zdjęcia to dodatek – relacje, kontakt z Wami, doświadczenie – to jest sedno reportaży.
Photography has no rules, it is not a sport. It is the result which counts, no matter how it is achieved.
Bill Brandt
Dziś
Wspólnie z parami młodymi przebyłem już tysiące kilometrów, bo przecież Wasze wspomnienia są najważniejsze.
W czasie reportażu jestem cały czas obok Was, dyskretnie tworząc wspaniałą historię, którą finalnie drukuję w pięknym albumie, do którego wybierzecie zdjęcia.
Wszystko co chcielibyście wiedzieć (a nie wiecie jak zapytać)
Ale po kolei: jak zaczynamy współpracę
Kiedy zapoznacie się z moimi pracami, stylem, a może nawet spotkaliśmy się przy kawie, zapewne już podjęliście decyzję. Albo niebawem to zrobicie ;)
Podpisujemy umowę
Możemy to zrobić w studio, podczas pierwszego spotkania, albo po nim, elektronicznie. Ustalamy szczegóły i podpisujemy. Po podpisaniu umowy poproszę o zadatek w wysokości 800zł.
Czas na sesję narzeczeńską
Jeśli zdecydowaliście się na sesję narzeczeńską (która jest opcjonalna) to doskonale!
Ma to być sesja dla Was, o Was, w Waszej ulubionej miejscówce, bez nadęcia i spiny. Poznamy się bliżej, zobaczycie jak pracuję, poznacie kilka trików i wskazówek co robić podczas reportażu ślubnego :) Przekonacie się, że zdjęcia to nic takiego strasznego. Im więcej spontaniczności – tym lepiej.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Możecie na ślubie zrobić bliskim niespodziankę wykorzystując zdjęcia z tej sesji – wydruki dla rodziców na podziękowania, albo na zaproszeniach.
To już dziś! Dzień ślubu
Już jest! Dzień Waszego ślubu. To będzie radosny dzień – pełny szczęścia i uśmiechów, ale też stresu i niepewności. W tym dniu będę z Wami, będę dyskretnie fotografował niespodziewane chwile i sytuacje, ale też podpowiem co nieco w różnych nieoczekiwanych sytuacjach, gasił pożary i uspokajał :)
Od 2009 roku wiele na ślubach widziałem, więc zawsze służę doświadczeniem.
Jeśli będziecie mieli jakieś oczekiwania ode mnie – śmiało podzielcie się nimi. Stanę na głowie byście czuli się komfortowo, a Wasza pamiątka była taka jak chcecie.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Sesja po ślubie
Tutaj nie ma ograniczeń – mogę być gdzie tylko zechcecie, każde marzenie czy oczekiwanie co do miejsca i klimatu, po omówieniu, możemy realizować. Bywałem już w wielu miejscach na sesjach (USA, Islandia, Grecja, Norwegia, Niemcy, Włochy), uwielbiam podróżować, nie strasznie mi nawet spanie w aucie przez kilka dni 🤗 (vide Islandia), uwielbiam góry i tam też możemy np. o świcie się wybrać. Nad nasze morze – czemu nie :)
Im bardziej szalony pomysł – tym fajniejsza potem jest pamiątka.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)