Sesja w lesie
Madzia i Kamil - ponownie
Nie wiem jak to możliwe, że dotąd nie pokazałem tych zdjęć…. Ale takie małe, klimatyczne sesje są kapitalne, i nawet niedawno wspominaliśmy ją z Madzią, a może nawet zaplanujemy replay 😍
Bo minęły już 4 lata od tego spotkania w lesie, przy ognisku, kawce i przy dyskusjach na przeróżne tematy (to chyba najlepsza pora dnia na przeróżne trudne rozkminy 😴). Emocje po ślubie moich przyjaciół jeszcze nie opadły, a ja zaproponowałem że kuć żelazo… i tak właśnie spontanicznie i sympatycznie plan “sam się ułożył”.
Za domem
Nie chcieliśmy organizować wyjazdu na skalę TEGO lub TEGO. Chciałem by było lekko, prosto i łatwo. Wyszliśmy niemal za dom, na skraj zagajnika. W kniei rozpaliliśmy małe ognisko (zabezpieczone i zapasem wody dla bezpieczeństwa!), deszcz i mgły zbudowały fajną atmosferę, a kawa smakowała jak rzadko kiedy.
Ja również znalazłem się na kilku zdjęciach, bo musisz wiedzieć, że Kamil też jest fotografem i razem z Madzią dużo podróżują i fajnie o tym piszą. Znowu: mocno zachęcam by poczytać i pooglądać ich dzienniki z podróży 🖤
No i po kawce, poszwędaliśmy się po okolicznych łąkach, delektując się ciszą, szumiącym lekko deszczykiem i widokami. Prawie jak w “Nad Niemnem” ;)
🖤